Lęk przed zmianą
Czego się boisz? Przyznać się do błędu? Samotności? Utraty kogoś bliskiego? Utraty pracy? Stawiania granic? Podejmowania decyzji? Zmiany pracy? Rozstania? ……. Jednej z tych rzeczy? A może wszystkich? A może mógłbyś coś dodać do tej listy?
Boimy się początków; boimy się zakończeń. Boimy się zmiany; boimy się porażek. Boimy się życia; boimy się śmierci. Wielu z nas idzie przez życie na skróty, wybierając drogę najmniej ryzykowną.
Ilekroć podejmujemy ryzyko i wkraczamy na nieznany teren lub podchodzimy do świata inaczej niż zwykle, ogarnia nas lęk. Jakże często ogranicza on nasze życie. Jest na to prosty sposób – NIE BÓJ SIĘ BAĆ I PO PROSTU DZIAŁAJ.
Nie chcesz zobaczyć co będzie na końcu jak się nie poddasz? A co jeśli Ci się uda?
Jakie przeszkody nie dają nam żyć tak, jak byśmy tego chcieli? Jakie mamy wymówki, którymi usprawiedliwiamy swoje ,,stanie w miejscu”?
Czego się boisz i dlaczego?
Zadaj sobie pytania:
- Jakiej zmiany pragniesz/oczekujesz?
- Jaka zmiana jest dla Ciebie ważna?
- Co chcesz żeby się zmieniło w Twoim życiu?
- Co poprawiłoby jakość Twojego życia?
Na poziomie świadomym bardzo pragniesz tej zmiany. Chcesz jej całym sobą. Czujesz, że ta zmiana poprawi jakość Twojego życia.
Wymówki
Wymień logiczne powody, dlaczego według Ciebie, tej zmiany jeszcze w swoim życiu nie masz. Na początku zapewne pojawią się bardzo przyziemne powody tj.:
- bo tego nie udźwignę,
- bo nie dam rady
- bo nie mam szczęścia
- bo nic mi się w życiu nie udaje
- bo życie jest niesprawiedliwe
- bo nie zasługuję
- bo nie jestem dostatecznie dobra
- bo bym musiała się sama ze sobą skonfrontować …..itd.
To są powody logiczne.
Pierwotny lęk
Kiedy natomiast zagłębimy się i wejrzymy wgłąb siebie odkryjemy skąd bierze się w nas lęk przed zmianą. Odkryjemy nasz pierwotny lęk, który powstrzymuje nas przed zrobieniem kroku w nowy, nieznany dla nas do tej pory świat.
Dlaczego nie możesz odejść od starego? Od tego co Ci nie służy? Od tego czego już nie chcesz w swoim życiu?
Wyraziłaś się, wiesz jakiej zmiany pragniesz, a jednak coś Cię trzyma w starym i nie pozwala iść do nowego, lepszego, radosnego i bardziej spełnionego życia. Czy ty naprawdę chcesz tej zmiany? Mówisz ,,tak, chcę tej zmiany”. To odpowiada ta część Ciebie logiczna i świadoma. Jednak jest jeszcze inna część Ciebie, która nie chce rozstać się z dotychczasowym życiem.
Dlaczego podświadomie nie chcesz tej zmiany? Co ją blokuje?
Zastanów się jak może być powód, że chcesz tkwić w swoim dotychczasowym życiu, w obecnej sytuacji? Podświadomie nie chcesz zmiany. Co się może za tym kryć?
Przyczyn blokujących jedną zmianę może być wiele. Kiedy wchodzimy w głąb siebie, do naszej podświadomości, odkrywamy, że jest to np.:
- lojalność rodowa – do rodu, do rodziców
- lęk przed nieznanym
- lęk opuszczenia strefy komfortu
- lęk przed porażką
- lęk czy sobie poradzimy.
Na samym dole jest lęk przed samotnością. Jak to osiągnę, dokonam zmian jakich pragnę w moim życiu to zostanę sam (a sam nie przetrwam – strach i obawa małego dziecka).
Przeżycie dziecka zależy od rodziców, opiekunów
Ten nasz lęk przed zmianą wędruje do okresu P/C, momentu kiedy byliśmy jeszcze płodem albo kiedy byliśmy małymi dziećmi.
Kiedy dziecko (podświadomie) czuje, że rodzic nie daje rady, że jest za słaby żeby pełnić rolę rodzica to zrobi wszystko żeby temu rodzicowi pomóc. Energetycznie ,,bierze na siebie” cierpienie, trudy i traumy rodziców tylko po to żeby rodzic przeżył bo przeżycie małego dziecka zależy od rodziców. Stąd dzieci bardzo często biorą na siebie choroby swojej mamy, taty albo opiekunów aby ci mogli zapewnić mu przetrwanie (chodzić do pracy, zarabiać pieniądze, zapewnić schronienie, jedzenie, odzież …).
Kiedy czuliśmy, że musimy zrezygnować z siebie żeby pełnić jakąś rolę, jakąś funkcję. Czyli wziąć odpowiedzialność za rodziców po to żeby przetrwać. Bo np. pochodziliśmy z rodziny dysfunkcyjnej i musieliśmy ,,ogarnąć” dom albo młodsze rodzeństwo, albo ukrywać problem alkoholowy rodziców i wyręczać ich w obowiązkach domowych albo musieliśmy zająć się chorym rodzicem. Przykładów można mnożyć. Stajemy wtedy w nie swojej roli.
To rolą rodzica jest zapewnić dziecku bezpieczeństwo, troskę, opiekę, a nie odwrotnie.
LĘK O PRZETRWANIE, LĘK O PRZEŻYCIE
LĘK O PRZETRWANIE, LĘK O PRZEŻYCIE jest fundamentem, podstawą, najgłębszą warstwą, która trzyma w starym, żeby nie iść do nowego.
Mamy w sobie wiele zobowiązań, które na siebie nakładamy. Wierzymy, że jeżeli my tego nie zrobimy, odpuścimy to coś się wydarzy i zostaniemy sami. To lęk dziecka. Dzieci myślą 0-1 i są warunkowo zależne od rodziców. Jeżeli rodzic nie przeżyje, to w założeniu dziecka i ono nie przeżyje.
Ważne to odkryć swoje najgłębsze lęki. Dlaczego nie mogę pozwolić sobie na siebie?
Bo jeżeli ja zrezygnuję z pełnienia służby, w której jestem np. bycie w biedzie, w smutku, niezasługiwaniu (bo mamy w pamięci, że musimy to zrobić, że to nasz obowiązek) to nie przetrwam=lęk przed śmiercią.
Ludzie jako lustro
Drugi człowiek pokazuje nam tylko to, co musimy dostrzec w sobie. Coś co skrywamy, do czego nie chcemy się przyznać, czego się wstydzimy, przed czym uciekamy etc. Pozwala odkryć to co głęboko w sobie ukrywasz i wypierasz. Nie chcesz się temu przyjrzeć, nie chcesz się z tym skonfrontować.
Jeżeli robimy krok do zmiany i ktoś się na nas obraża, a nas to nadal dotyka, to jest to informacja, że musimy się temu przyjrzeć. Dlaczego ja się tak z tym czuję? Jak ja się czuję wtedy, kiedy wybieram siebie?
Ktoś się obraził bo ja nie chcę się dopasować. Zobacz co czujesz? Jak się z tym masz? Czy pojawia się w ciele jakiś dyskomfort? Jest Ci przykro? A może pojawiają się myśli, że ten ktoś Cię porzuci, zostawi i będziesz samm. Jeżeli tak jest tzn. ,,odpaliły” programy zapisane w okresie P/C, w dzieciństwie, kiedy wiedziałeś, że musisz się dopasować żeby nie zostać sam.
Powiedz sobie OK. Ryzykuję. To jest odwaga wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. To odwaga dorosłego. Nie zrezygnuję z siebie. Idę w stronę, której pragnę.
Pamiętaj nikogo na tym świecie nie możesz naprawić, uleczyć, uratować poza sobą.
Jeżeli czujesz dyskomfort idąc po swoje to nadal jest to tylko Twoja praca. Nie obwiniaj nikogo za to jak Ty się czujesz. Tu nie chodzi o inną osobę ale o Ciebie. Ona pokazuje Ci tylko to czego w sobie nie uzdrowiłeś, czego nie transformowałeś, z czym się nie skonfrontowałeś. Ta osoba jest po to, żebyś mogła przekonać się, czy jesteś gotowy na zmiany w swoim życiu, czy nie boisz się zostawić za sobą starego.
Odpowiadanie sobie logicznie na ww. pytania niewiele da. Tu trzeba głębokiej pracy z podświadomością.
Uwalnianie blokad
Żeby uwolnić program, blokadę z naszego ciała, naszego biopola potrzebujemy:
- poczuć tą emocję
- uwolnić ją z ciała (np. krzyk, uderzanie w poduszkę…)
- uświadomić sobie co uwalniamy i o kogo w tym chodzi? Kto stoi za ta moją emocją?
Te 3 elementy nie muszą zaistnieć jednocześnie. Możemy uwalniać emocje, a uświadomić zupełnie później i wtedy ten program, ta blokada przestaje na nas oddziaływać.
Przed lękiem nie uciekniemy
Pięć prawd na temat lęku:
- dopóki się rozwijasz lęka zawsze będzie Ci towarzyszył
- jest tylko jeden sposób pozbycia się lęku przed zrobieniem czegoś – ruszyć się i to zrobić
- tylko wtedy polubisz siebie, kiedy ruszysz się i to zrobisz
- nie tylko Ty odczuwasz lęk, kiedy wkraczasz na nowy teren. Każdy go odczuwa.
- przedzieranie się przez barierę lęku jest w sumie mniej przerażające niż życie w ciągłym strachu płynącym z poczucia bezradności.
Pamiętaj, że TYLKO DZIAŁAJĄC OSIAGNIESZ SUKCES.
Jeżeli uważasz, że zamieszczane przeze mnie treści są ciekawe zostaw proszę komentarz, subskrybuj i poleć znajomym. Będę Ci ogromnie wdzięczna.
Jeżeli borykasz się z jakąś ,,chorobą”, problemem w swoim życiu i nie wiesz jak sobie z nią poradzić zapraszam na konsultacje indywidualne Kontakt